z pamietnika Leny
No cóż, mogę jednocześnie powiedzieć witajcie i żegnajcie. Jesteśmy w drodze na lotnisko. Po krótkim czasie spędzonym w domu, wracamy do USA, by kontynuować pracę nad albumem. A tak przy okazji, czasami kiedy zaczynam do Was pisać, mam pustkę w głowie, chociaż przedtem wydawało mi się, że mam Wam tyle do opowiedzenia. Teraz znowu mam to uczucie - co mam napisać? Coś o Pasztecie? U niego bez zmian. Przeżywa swoje szczęśliwe życie. O Anatoliy? U niego też wszystko OK. Na dole róże, na górze fiołki, a my się kochamy jak... blablabla. 6 czerwca kończy 25 lat! Mam nadzieje, że wrócę do tego czasu do Moskwy! Pisać o sobie? Wiecie prawie wszystko. Więc tym razem zróbmy tak - piszcie na >f.O.R.u.M< pytania do nas, a my odpowiemy na nie w przeciągu tygodnia. Wilczyca (Julia) wzięła ze sobą laptopa! Życzcie nam szczęścia. Damy z siebie wszystko. Całusy i pozdrowienia. Lenochek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz